Strony

14 gru 2010

Always playin' together

Witam po przerwie :)
Dawno mnie tu nie było, a to przez wiele różnych spraw, które nie cierpiały zwłoki.
W zasadzie nadal nie cierpią, ale chwilowo to ich sprawa, nie moja :D ;).

Muszę się zwierzyć!


Mam NAJLEPSZĄ Przyjaciółkę na świecie.


Czas nie jest naszym sprzymierzeńcem.
Nigdy go nie ma kiedy trzeba.
Często mijamy się w biegu, zamieniamy tylko strzępki zdań, strzępki myśli, którymi ciężko się podzielić.
Codzienność nas od siebie oddala.

Mimo to myśl, że Ona jest gdzieś niedaleko, krzepi.
Osoba, której wiele zawdzięczam.

Ostatnio zdałam sobie sprawę, że nie tylko pomaga mi przezwyciężać największe trudności, ale też spełniać marzenia. Te niby proste, ale czasem najtrudniejsze. Te najskrytsze.
Pomaga mi być sobą.


I nie potrafię sobie wyobrazić, jak wyglądałoby moje życie bez Niej.
Słowa są trudne.
Bez CIEBIE nie ma MNIE.

Po prostu.


24 sie 2010

Przejęcie

Manufaktura ogórków kiszonych nieprzerwanie trwa od prawie dwóch tygodni.
I stosik słoików w piwnicy rośnie ^^.
Mniej więcej co trzy dni rozpoczynam swoją zabawę z nowym kopczykiem ogórków.


Przypomina mi się wtedy, jak kiedyś dawno wszystkie w trójkę - babcia, mama i ja - robiłyśmy takie zaprawy na zimę.
Teraz robię to sama, eksperymentuję, uczę się na własnych błędach.
I zawsze jak wybieram gałązki kopru, czy ilość przypraw do słoików, nieustannie od nowa zdaję sobie sprawę z jednej rzeczy.

Że coś już minęło, i nigdy nie powróci.


    

14 sie 2010

Mój pierwszy raz i postępy avocado

 
Muszę się pochwalić, że nie dalej jak przed przed wczoraj (:D), czyli w środę 11 sierpnia Roku Pańskiego 2010, pierwszy raz od początku do końca własnoręcznie zakisiłam moje pierwsze ogórki! :D
Ależ radocha! :D ;)
Zaczęło się od jednego słoika "na próbę".
I... spodobało mi się :D.
Za jednym zaraz poleciał drugi..., no i takim cudem wyprodukowałam 3 słoiki i jedno wiaderko :).
Ciekawe jak wyjdą :), nie mogę się doczekać, żeby spróbować.
Moja Druga Połowa szaleje z radości, bo dla Niego ogórki kiszone to największy rarytas (:D) i żadna ich ilość nie jest wystarczająca :).
Dlatego też niebawem powstaną kolejne :). Jak tylko z kranu przestanie lecieć brudna woda, bo znowu coś kopią i ryją i taka to jest robota :/.

A oto i efekt:



Przypomniało mi się również, że obiecałam zdawać relację, jak rozwijają się moje avocado :).
Po tym pierwszym szybko przyszła mi ochota na drugie i po jakimś czasie było już rodzeństwo :).
Tak więc oto i one, po miesiącu od wsadzenia do wody:

Starsze nasionko:

 


Młodsze nasionko:



I teraz, prawie po dwóch miesiącach.

Oba nasionka:


Starsze nasionko:
 


Młodsze nasionko:



Oba wyrosły prężnie i jestem z nich dumna! :D
Niedługo powędrują do nowych domków i będą rosły na duże drzewka :D


   

12 sie 2010

Is this love...


 or am I dreaming...




pewne rzeczy nigdy się nie zmieniają


niektóre mijają bezpowrotnie


a niektóre przychodzą nagle i zmieniają wszystko...










              This must be love.

 

26 cze 2010

Don't you know that...

Rome wasn't built in a day...


Po pierwsze:  Nie poddawaj się.
Po drugie:      Nie daj się.
Po trzecie:      Nie odpuszczaj.


Masz cel - walcz. Bo warto.



24 cze 2010

Daleko jeszcze?...

Ech...
Nie mam siły.
Już nie chcę więcej :(

22 cze 2010

Paranoja



















Kiedy czuję, że popadam w paranoję?

Kiedy jest tylko pół dnia do egzaminu z całego semestru,
a 3/4 materiału widzę pierwszy raz w życiu na me piękne oczy.




Najbardziej chciałabym się wtedy schować.

W jakąś własną, ciasną skorupkę, jak taki mały ślimak.

By uciec od presji.


A Wy?
Kiedy czujecie ten stan? ^^

Pozdrawiam wszystkich sesjowiczów ;)

 

20 cze 2010

S.E.S.J.A

Czyli "system eliminacji studentów jest aktywny" ;)

Ostatnio żyję w natłoku obowiązków i ważnych terminów.
Jak nie studia, egzaminy i praca, to inne zobowiązania.

Czekam na luźniejszy czas, kiedy będę mogła z czystym sumieniem wylegiwać się na słońcu :D
Ale do tego jeszcze co najmniej z tydzień lub dwa :(

Sił już brakuje, cierpliwości też, dlatego w międzyczasie rozmnażam awokado :D

Jak na pierwszy raz owoc średnio mi smakował, natomiast zrobiłam z niego inny użytek :)
Po wydłubaniu pestki łatwo jest wyhodować ładną roślinkę :)

A oto przepis:




W pestkę, z której wcześniej zdjęliśmy skórkę
(aby to zrobić można ją namoczyć lub lekko przesuszyć)
wbijamy 2-3 wykałaczki, tak by można ją było oprzeć
o szklankę z wodą.
Wbijamy je w szpiczastą część pestki i umieszczamy
na naczynku z wodą tak, by zaokrąglona część była
zanurzona do 1/3 wysokości pestki w wodzie.
W naczynku utrzymujemy stały poziom wody,
by nie dopuścić do przesuszenia nasionka :)
Kiedy wypuści korzonki i zapełni nimi naczynko
można ją posadzić do ziemi :)

A więc czekamy co z tego wyjdzie ;)





















P.S. Zapomniałam dodać, że tak przygotowane nasionko odstawiamy w ciepłe i ocienione miejsce :)
Powodzenia w uprawie :D ;)

20 maj 2010

Majowe wspomnienia...

To, na co ostatnio mam ochotę, to odrobina komfortu.
Marzenie, by poleżeć wieczorem na kanapie pod ciepłym kocem, z ulubioną muzyką grającą cicho w tle.
Albo na słoneczku w południe.
I wdychać majowy zapach.
Bardzo intensywny teraz.

Już zrobiło się ciepło.
Oby tak zostało.
Ciepłe wieczory pachną wspomnieniami.
Ciepła bryza znad morza spotyka aromatyczny, słodki nektar kwitnących drzew.

Zapowiedź lata.

Czekam nieustannie.

Czy Ty czekasz też?...

16 maj 2010

Słoneczko :D

Słoneczny dzień, więc skorzystałam z pogody i wyszłam do ogrodu poogrodniczyć.
Truskawy sobie trochę poczekały na wsadzenie na właściwe miejsce, ale były cierpliwe i wytrzymały w doniczkach.
Od dziś już mają swój własny domek ;)
Mam nadzieję, że będzie im dobrze :)






Bałam się, że po tych ulewach kwiatek opadnie, ale też jest twardy i trzyma się nieźle.
Nawet wypuszcza nowe pączki :)




15 maj 2010

Chora...

Kiedy jestem chora wspominam jak to jest być zdrowym :)

Myślę, że nie doceniamy naszego zdrowia.

Dostrzegamy jak ważne ono jest dopiero wtedy, gdy je tracimy...
Tak z resztą bywa z wieloma innymi rzeczami.

Kiedy jestem chora staram się myśleć o czymś przyjemnym.

Na przykład o wakacjach :)

Majówka już za nami, a teraz okres ciężkiej pracy i nieprzespanych nocy.

Z niecierpliwością czekam na lato.

Na słońce.
Plażę.
Zapach opalonej skóry.
Zwiewne spódnice i słomkowe kapelusze.

Lato to moja pora.



Dziś pogoda za oknem nie zachęca, żeby wyjść na spacer.
Słońce nie chce wyjrzeć zza chmur, jest zimno.

Mimo to potrzebuję wiosennego orzeźwienia.
Zieleni i świeżości.
Witamin.

Najlepszy będzie zdrowy sok :)
A właściwie napój.
Kaktus.
Limonka.
Cytryna.
Mięta.
Orzeźwienie :)



12 maj 2010

Smutek

kiedy nie rozumiemy się
echo naszych słów jest tak głośne
że oboje zatykamy uszy


niezrozumienie rodzi strach


odległość jest nie do przebycia
i samotność nie do pokonania...


11 maj 2010

Plusgdansk.zabawa

"Dziękujemy za Twój SMS - Radio Plus Gdańsk.
Udanych wakacji - słuchaj nas na 101,7"

I tak wygrałam kurs prawa jazdy :)


Czasem w życiu przytrafiają się niespodziewane rzeczy.
Te dobre.
Kiedy się tego zupełnie nie spodziewamy.

Czasem odmieniają nas na zawsze.

Utwierdza mnie to w przekonaniu, że w życiu trzeba wierzyć w to, że będzie dobrze.
Bez tego ono nie ma sensu.
Przekonałam się o tym wielokrotnie.

Czasem jest tak źle, że wydaje nam się, że gorzej być już nie może.
Potrzeba siły, aby trwać przy swoim i trzymać się swoich celów.


Mam marzenia pięciolatka.
Często są banalne, tak proste i żywe.

Jednak dziecka we mnie coraz mniej.
To smutne.
Bo nastoletnia siła przemija.
Wyciera ją codzienne dorosłe życie.


Próbuję zachować jej jak najwięcej.
Chowam i pielęgnuję jak skarb.


Niektórzy widzą mnie jako szczęściarę.
Bo udaje mi się to, czy tamto.
Często zazdroszczą.

Nie wiem, czy można nauczyć się podejścia do życia.

Optymizm jest w nas lub go nie ma.

Ale ja walczę.
Porażki dają mi do myślenia.
Ciężkie chwile umacniają wolę walki.

Nienawidzę się poddawać.

Chciałabym, aby to było zaraźliwe.

9 maj 2010

Dzień Strażaka, truskawki i pierwsza jazda :)


Dobry weekend.

Pełen wrażeń i działań.
Pracowity i pożyteczny.

Świeże powietrze i praca w ogrodzie dobrze robi.
Naprawa szklarni, spacer na działkę, roślinki.

Aktywny odpoczynek, bardzo to lubię :)

I sobotni wieczór kabaretowy na Dzień Strażaka :D

"ale ważniejszy facet, co nie płaci alimentów,
niż ten co nie ma komu"


Ogólnie nie przepadam za Dańcem, humor polityczny mnie nie kręci,
ale trzeba przyznać, że padło parę dobrych tekstów.



A dziś drobny deszczyk nas nie zniechęcił i przespacerowaliśmy się na działkę.
I mam zieleninkę!
Szczypiorek i pietruszkę :)
Własne najlepsze :)
Ale najbardziej cieszy mnie to, że mam kilka sadzonek TRUSKAWEK!
Są piękne i jak będą owocować, to umrę z radości :D


A na zakończenie weekendu jeszcze mała przejażdżka.
Tak więc pierwszą jazdę autkiem po kursie mam już za sobą ;)
Pierwszą bez instruktora, zupełnie nowym autem i na własną odpowiedzialność ;)
Początek serii z cyklu 'wieczorne powroty do domu', więc powinnam się niebawem przyzwyczaić.

A tymczasem mówię dobranoc i wskakuję do łóżka.
Jeszcze na zakończenie zdradzę, że w piątek upiekły się piękne bułeczki ;)
Cdn.

6 maj 2010

Primavera



Zobaczyłam kwitnące drzewa i uśmiechnęłam się :)
Bo pierwszy jest ich zapach...

Wdycham go i nie mogę się nadziwić.
Dodaje sił.

Po wyjściu z domu od razu czuć, że powietrze pachnie inaczej.
Pachnie wiosną :)


To zastrzyk, który uzależnia.

Gdy czuję ten zapach wszystko się we mnie cieszy.
Jest jak ambrozja.
Jak afrodyzjak.
Sprawia, że świat nabiera smaku.

Tak po prostu.

Tak, że chce się żyć :)





3 maj 2010

"Virtuality"

 g
g
but it stays in your head...
g
g
g

1 maj 2010

Wiosna!







Teraz już wiem, że jest.

Rześka i młoda.
Świeża.
Powoli budzi życie.
W oczekiwaniu na słońce łapię namiastkę ciepła i pierwsze wiosenne kolory.

Migawki ze spaceru po wsi.
Cdn :)



30 kwi 2010

wiosenne przesilenie


Wiosna w pełni?

Chyba dopiero dzisiaj poczułam, że już na pewno przyszła.
Chcę słońca.
Kolorów. Lekkości. Swobody. Ciepła.
Ożywiam się powoli.
Jestem zmęczona.
Zajęcia, praca, projekty, sen... Snu bardzo mało.
Potrzebuję zieleni.

Co roku, gdy przychodzi wiosna, budzi się we mnie coś nowego, innego.
Chcę dotykać wszystkich pączków, aby uwierzyć, że to już.
Nie mogę nacieszyć się kwitnącymi drzewami owocowymi.
Co roku - mam wrażenie - przegapiam.

Ciągle mi mało.


Zieleń.

Na co dzień brakuje mi oddechu.
Takiego zwyczajnego spaceru.
Z psem.
Z aparatem.
Zapachu plaży i morza.
Bliskości natury.

Wiosna to chwile.
Ulotne.
Ale pozostają w nas.

29 kwi 2010

nie wszystko się zawsze udaje

Bywa tak, że na sukces trzeba sobie porządnie poczekać.

Cierpliwość się opłaca.

Wbrew pozorom w miarę upływu czasu stajemy się coraz bardziej niecierpliwi.
Czas goni i chcemy wszystko od razu.
Boimy się, że nie zdążymy.

Nieprawda.
Wszystko przyjdzie w swoją porę.

A w między czasie, można na przykład nauczyć się piec chleb :)

28 kwi 2010

głową muru nie przebijesz


"Chcesz być spokojny, bądź głuchy."
 g
                                                     (przysłowie armeńskie)

Stare czasy ukształtowały starych ludzi.

Świat jest teraz zbyt wymagający i zbyt szybko idzie do przodu.
Myślisz, że coś potrafisz, by za chwilę dowiedzieć się, że to już nie wystarcza. Już dawno nie wystarcza.

Być może chcemy zbyt wiele, niż moglibyśmy. Ale tego wymaga od nas rzeczywistość.
Czy chcemy, czy nie, trzeba iść do przodu.

Kiedy stajesz - giniesz.
Prosta, lecz trudna prawda. Dla niektórych.

Brutalna.

27 kwi 2010

ostatnia na liście

Czasem przyjaciół po prostu nie ma.
Wydaje ci się, że możesz na nich liczyć i tworzycie zgraną paczkę, ale tak naprawdę każdy myśli o sobie.

A potem słyszysz: "Dlaczego tak mało rozmawiamy i spędzamy ze sobą tak mało czasu?".
Cóż.

Widocznie 'najlepsi przyjaciele' odchodzą z chwilą, gdy stajemy się dorośli...

19 kwi 2010

jesteś wciąż...

gdzie jesteś??...

To pytanie pada codziennie. Świadomie lub nie, wszędzie szukam odpowiedzi.
W nagłej chwili wraca wszystko upchane szczelnie do jednej szuflady. Otwiera się, wywalając zawartość na podłogę.
Zbieram, wciąż nowe myśli.
Nic nie znaczą. Albo to ja nadaję im znaczenie.
Szukam powodów by myśleć inaczej.
Najbardziej jednak szukam odpowiedzi. Na pytanie banalne. "Dlaczego".

Otwieram oczy, budzę się szczęśliwa. Ze snu, który jest nieprzerwaną zagadką.
W zagadce znajduję ukojenie, w zagadce znajduję niepokój.
Niepokój mi dałeś. To nigdy już się nie zmieni.


Lubię, gdy mówisz "chodź ze mną".
To takie proste jest, ale przecież tego wszyscy szukamy...

13 kwi 2010

8 kwi 2010

under construction

"droga do sukcesu
jest zawsze w budowie..."

13 sty 2010

na dobry początek...

będzie o mnie, o świecie, o pasjach i o tym, co w trawie piszczy...

soon...