Zobaczyłam kwitnące drzewa i uśmiechnęłam się :)
Bo pierwszy jest ich zapach...
Wdycham go i nie mogę się nadziwić.
Dodaje sił.
Po wyjściu z domu od razu czuć, że powietrze pachnie inaczej.
Pachnie wiosną :)
To zastrzyk, który uzależnia.
Gdy czuję ten zapach wszystko się we mnie cieszy.
Jest jak ambrozja.
Jak afrodyzjak.
Sprawia, że świat nabiera smaku.
Tak po prostu.
Tak, że chce się żyć :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz